Nie chcieliśmy go regularnie przyduszać, więc zachęceni pozytywnymi opiniami postanowiliśmy sprezentować mu szelki. Najpierw na próbę takie zwykłe z tworzywa skóropodobnego (o zgrozo w kwiatki ;-)), a potem już uprząż JULIUS K9.
Z perspektywy czasu możemy ten zakup polecić. Szelki są mocne i porządnie wykonane. Momo już pół roku gania w nich dzień w dzień, tarza się po ziemi podczas zabawy z innymi psami, obciera o drzewa, murki i wszystko inne, co nadaje się do tego, aby się o to otrzeć. Łatwo się je zakłada i zdejmuje. Zawierają dodatkowy zamykany uchwyt, za który można psa, w razie potrzeby, przytrzymać, wzmocnione zapięcie i stalowy pierścień na smycz. Wykonane są z tkaniny OEKO-TEX i co ważne - nie obcierają, nawet w czasie upałów. Dzięki odblaskowym elementom - niciom i napisowi - pies jest dobrze widoczny po zmroku.
Dodatkowo dokupiliśmy do nich pas dyspersyjny, który łączy dwa pasy uprzęży ze sobą i doskonale rozprasza nacisk na klatkę piersiową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz