Psy lubią poukładane życie i rytmiczny cykl dnia. Przyzwyczajają się do pory wychodzenia na dwór. Czekając na ewentualne wyjście opiekunów do pracy instynktownie się uspokajają, żeby pospać podczas ich nieobecności a tu nagle bach! Zmiana czasu i ludzie wstają z łóżek wcześniej!
O co im do diabła chodzi, przecież jeszcze powinniśmy spać! W dodatku ciągną mnie na dwór ciągle powtarzając, że wychodzimy szybko bo nie ma czasu. Jak to nie ma? Przecież wczoraj był i mogliśmy spać godzinę dłużej! No dobra idę ale poczekajcie do zmiany w drugą stronę, wtedy będę piszczał i wyciągał Was z łóżka żeby wyjść się się załatwić.Co prawda nie posiadam zdolności czytania w psich umysłach ani rozmawiania z nimi, ale mniej więcej takie coś można było wywnioskować obserwując dzisiaj rano na Momo. Patrząc na mnie jak jestem ubrany i gotowy do wyjścia mlasnął tylko jęzorem i obrócił się na drugi bok. No tak skoro nie byliśmy topić Marzanny to niby czemu mamy respektować zmianę czasu? Koniec końców odhaczyliśmy spacer ale widać było, że bardziej z przymusu :-)
A Wasze psiaki jak znoszą zmianę ludzkiego czasu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz